Lekcje na smartfonach

Smartfony od lat spędzają sen z powiek nauczycielom. Niestety, te cuda techniki zazwyczaj są największą przeszkodą w prowadzeniu zajęć. Uczniowie, zamiast słuchać tego, co dzieje się na lekcji, wpatrują się w ekrany, ukradkiem zerkają do plecaków, żeby sprawdzić, co nowego w sieci, wpływa to na wynoszoną przez nich wiedzę. Koncentracja na zajęciach jest coraz mniejsza a i to ma przełożenie na poziom umiejętności naszej młodzieży. Wiadomo już, że wszelkie urządzenia telekomunikacyjne opanowały współczesne pokolenie. Uczniowie niemal nie rozstają się z nimi, bo dają im poczucie wspólnoty pokoleniowej i łączą ze światem nowoczesnym – z wiekiem wszystko, co poza nim, postrzegają jako przestarzałe i nudne. Problem w tym, że generalnie nauczanie i uczenie się oparte jest na zapamiętywaniu, przetwarzaniu informacji i twórczym myśleniu. To proces rozciągnięty w czasie i z racji dorastania zależny od indywidualnych predyspozycji ucznia. Pragnąc czegokolwiek nauczyć, szkoła musi tworzyć nowoczesne metody przekazywania treści do zapamiętania. 

Na szczęście udało nam się znaleźć kompromis i tak wykorzystać telefony, aby nie przeszkadzały w lekcji, a wręcz przeciwnie, uatrakcyjniały ją. Dlatego nauczyciele Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Jaworznie wprowadzili nową metodę prowadzenia zajęć – lekcje ze smartfonem. To innowacyjny sposób na połączenie dwóch światów – tradycyjnego i nowoczesnego, znajdującego się w przestrzeni wirtualnej.

Eksperymentalne przedsięwzięcie zaczęło się od przystąpienia do ogólnopolskiego projektu Ortograf 2019. To Edukacyjne Wyzwanie Medialne, w którym nasi uczniowie wykazują się wiedzą ortograficzną. Oczywiście cała zabawa polega na tym, że wszystkie zadania rozwiązywane są na smartfonach. Miny naszych uczniów, kiedy zamiast popularnego hasła „wyjmujemy karteczki”, usłyszeli „wyciągamy smartfony”, były bezcenne. Ale największą radością jest moment, gdy słychać dźwięk dzwonka na przerwę, a krzesła nawet nie drgną…

W konkursie Ortograf 2019  nie chodzi o to, aby „odfajkować” jakiś sprawdzian ogólnopolski, ale o pobudzanie aktywności i integracji społeczności szkolnej. Biorą w nim udział wszyscy uczniowie, którzy tylko zapragną zmierzyć się z zadaniami. Nie jest to olimpiada najlepszych, a zmagania każdego, kto tylko chce dobrze się bawić. Mało tego! Do przedsięwzięcia zaprosiliśmy też rodziców i przyjaciół naszej szkoły!  

 

Jeśli chcecie przyłączyć się do zmagań, zapraszamy na naszego fanpage’a  ZSP nr3 w Jaworznie. Przecież musimy być twórcami nowoczesności, nie tylko obserwatorami!

Czytaj dalej...

To już jest koniec…

Test, pakowanie, łapanie ostatnich promyków słońca i wracamy. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak tylko pogłębiać zdobytą wiedzę i ją utrwalać. 

Czytaj dalej...

Trochę luzu na Luzzu :)

Wydawać by się mogło, że na Malcie zobaczyłyśmy już prawie wszystko. A jednak nie. We wtorek po zajęciach słońce zaprowadziło nas do Marsaxlokk- spokojnej wioski rybackiej słynącej z kolorowych łódek Luzzu oraz hałaśliwego targu rybnego. Miałyśmy okazję spróbować smacznej ryby z porannego połowu i wygrzewałyśmy się w promieniach maltańskiego słońca. Środa i czwartek upłynęły nam na powtarzaniu wiadomości, bo jutro test naszej wiedzy, a potem już tylko lot i powrót do zimowej rzeczywistości.

Czytaj dalej...

Nowy tydzień – nowe wyzwania

Drugi tydzień na Malcie przywitał nas pięknym słońcem, ale to nic nowego, natomiast w szkole czekały nas liczne zmiany. Nowe grupy, nowi znajomi i nowi prowadzący. Ale nie poddajemy się tak łatwo, nowe wyzwania to dla nas nowe szanse. Ale o tym więcej jutro.

Teraz wróćmy  jeszcze do weekendu.

Po ciężkiej całodziennej i wyczerpującej sobotniej wyciecze na wyspę Gozo  postanowiłyśmy zobaczyć trzy miasta i megalityczne świątynie sprzed pięciu tysięcy lat. Zachwycił nas także Fort St. Angelo, a zwłaszcza piękne widoki na Valettę- stolicę Malty oraz Morze Śródziemne. Zwiedzanie dostarczyło nam wielu emocji, co zostało uwiecznione na zdjęciu.

Czytaj dalej...

Jedna wyspa to dla nas za mało…

W końcu weekend! Wyśpimy się, odpoczniemy od trudów zdobywania wiedzy… Nie, nie, nie. żadne spanie i wylegiwanie. Pan Woźniak nas rozliczy z tego, co nam polecił zwiedzić, więc let’s go!!! Nie straszny nam prom, fale, wiatr i wszelkie, żywioły. Jedna wyspa to dla nas za mało. Dzisiaj postanowiłyśmy zobaczyć Gozo, bo podobno, kto nie był na Gozo, ten nie był na Malcie. Zapierające dech w piersiach widoki, formacje skalne, zabytki. Wszystko warte dwunastogodzinnej wyprawy. Jako dowód zdjęcia w galerii.

Ps. Byłabym zapomniała. Wczoraj również podziwiałyśmy piękne krajobrazy. Klify w Dingli. 

 

 

Czytaj dalej...